Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu oraz medale dla polskich sportowców, komentuje Krzysztof Skiba

Wkurza mnie to narzekanie na brak medali na Olimpiadzie w Paryżu. Ledwo skończyły się Igrzyska, a już zaczęły się polskie lamenty, że nigdy nie było aż tak źle, że winni są działacze i forsa którą wydają na siebie i bankiety.

Akurat! Działacz jest winny, a może kapelan Komitetu Olimpijskiego, bo nie wymodlił zwycięstwa? Takie prawo działacza, że forsę na sport wydaje zawsze na siebie. Taka jest tradycja jeszcze od czasów PRL. A czemu to kibice, albo dziennikarze, co tak biadolą nie złożyli się łaskawie na swoich pupili?

Było dać kolarkom, kajakarzom czy biegaczom na frytki i hot doga, a nie łazić teraz po mediach i szukać winnych. Polska wcale tak źle nie wypadła na Igrzyskach. Są gorsi. Na przykład Kazachstan, Uganda, Botswana, czy małe Kosowo.

Działacze podkreślają, że Polska zajęła za to pierwsze miejsca w dyscyplinach, które jeszcze nie są dopuszczone do Igrzysk, ale może niebawem będą. Jesteśmy złotymi medalistami w takich konkurencjach, jak:

1. Stanie w miejscu.

2. Zjadanie własnego ogona.

3. Zaawansowane pieniactwo o wszystko.

4. Tracenie czasu na pierdoły.

5. Skakanie sobie do oczu.

6. Narodowy bieg do tyłu.

7. Podstawianie sobie świni.

8. Zapasy w błocie bez jakichkolwiek zabezpieczeń.

9. Marszobieg do ciemnej dupy.

10. Narzekanie na czas.

W tych dyscyplinach nie ma lepszych od Polaków. Tu jesteśmy prawdziwymi arcymistrzami i niech tylko dopuszczą te konkurencje do olimpijskiego kanonu, a worek medali, (a nie tylko worki pod oczami ze zmęczenia) jest zapewniony jak obniżenie składek zdrowotnych dla przedsiębiorców przez rząd Tuska.

Igrzyska Olimpijskie Paryż 2024 komentarz satyryczny
Igrzyska Olimpijskie Paryż 2024 – komentarz satyryczny

Tekst: (c) Skiba
Na zdjęciu: Hubert Czereśnia z Września, mistrz Polski w zjadaniu wegańskich pierogów bez dotykania ich ustami, a jedynie przy pomocy uszu i rzęs