Ciumkowska dysleksja

Nie wiem czy się cieszyć czy smucić, ale niezbyt poważnie potraktowano mój poprzedni felieton umieszczony w tym miejscu. To znaczy niepoważnie w miejscu gdzie dałem do zrozumienia, że Sadurski, choć daleko, ma zdolności nadprzyrodzone, więc wie o wszystkim, co się na szczytach władzy Ciumkowa dzieje. Za to poważnie potraktowano całą resztę, która była nadzwyczaj niepoważna. Ot, cała władza. Wszystko wie lepiej, jest mądrzejsza od ludu. Stalin, Bierut i Łukaszenko na dokładkę. Ale w Ciumkowie takie numery nie przejdą.

„No i ten Sandurski na tej ostatniej stronie (…) on nawet nie wie, gdzie Ciumków leży, no ale niech się pozwu sądowego spodziewa!” – miał palnąć publicznie jakiś mądrala. Nie ktoś pod budką z piwem między prawdziwymi obywatelami Ciumkowa, ale jakiś Wielki Człowiek (w skrócie: WC) w garniturku, w samym środku ciumkowskiego parlamentu. Niestety, moje zdolności paranormalne nie są lepsze niż jasnowidza Jackowskiego, więc tu mam mgłę i nie jestem w stanie dostrzec, kto tak powiedział. Po prostu nie mam pojęcia i kropka. Nazwijmy go Dużym Uziemieniem Ciumkowa Albo Kraju, w skrócie: DUCAK.

wybory samorządowe satyra dysleksja
Dysleksja w Ciumkowie? Niedobrze…

1) Panie DUCAK. Zapaśnik Adam Sandurski zdobył złoto w Moskwie 33 lata temu. Gdybym miał chociaż połowę jego mocy, czytając te słowa już pan by się ze strachu zsiusiał na środku ciumkowskiego parlamentu. Ale zakładam, żeś pan nie cham, ale zwyczajny dyslektyk, a to niedobrze. Bo to choroba wprawdzie niegroźna, ale (tak teoretycznie) pomylić milion z 10-cioma milionami podpisując jakąś ważną umowę, to problem natury kryminalnej. Będziesz się pan potem tłumaczyć: – Obywatele Ciumkowa! Zero to nic. No więc pomyliłem się o jedno zero!

2) Panie DUCAK. Wiem, gdzie leży Ciumków. I że są dwa miejsca o tej nazwie, drugi w Wielkopolsce. Ale żeby nie wyszło do zera na pańską niekorzyść, Ciumków leży na Antarktydzie.

2) Panie DUCAK. Już nie mogę doczekać się pozwu. Takiego prawdziwego, nie jakieś obiecanki-cacanki przed partyjnymi kolegami. Jak jest się facetem z jajami, trzeba honorowo dotrzymać słowa. Bo można być chamem i ignorantem, ale być kimś bez honoru – tego żaden obywatel Ciumkowa nie daruje, a już szczególnie podczas przyszłorocznych wyborów. Honor trza mieć. I nie taki honor pod publiczkę, zwykłe kłapanie gębą. Jeśliś pan ma odrobinę honoru – nie wydawaj pan na sądy pieniędzy mieszkańców Ciumkowa (powiedzmy, jakieś 20 tysięcy złotych). Niech to nie idzie z kasy publicznej, ale z prywatnej kieszeni, umowa stoi? Jak równy z równym. Jak dwa chamy: jeden głupi – z ludu wsi Warszawa, drugi mądry – z lokalnej arystokracji. Jak dwa byczki na corridzie, a nie jak pyszałkowaty torreador z herbem Ciumkowa na czerwonej płachcie kontra skromny satyryk. Niech mieszkańcy Ciumkowa mają nie tylko chleb, ale i igrzyska!

Dysleksja – tekst: (c) Szczepan Sadurski
Felieton ukazał się w 2013 r. w jednym z tygodników lokalnych.
Nazwa miasta i nazwiska zostały zmienione.

Zobacz też:
> Błazen idolem ciumkowskiej władzy
>