Z badań wynika, że prawie wszyscy Polacy spotkali się z chrapaniem, a 3 osoby na 10 ma z tym do czynienia prawie każdej nocy. Większość chrapiących osób nie diagnozuje przyczyn, a to błąd. Szacuje się, że nawet 35 proc. osób, które chrapią, mogą mieć przerwy w oddychaniu podczas snu, czyli cierpi na tzw. bezdech senny. Chrapanie – to warto wiedzieć
Spis treści:
Dlaczego chrapiemy?
W czasie snu dochodzi do obniżenia napięcia mięśni, także gardła i języka. Ulegają one częściowemu zwiotczeniu i wtedy tylna część gardzieli opada (zwisa), dotykając nasady języka. Pozostaje niewielka szczelina, która pozwala nam we śnie normalnie oddychać. Gdy drogi oddechowe są niedrożne, pojawiają się trudności z nabraniem powietrza do płuc, stąd też dziwne, nocne odgłosy.
Chrapać mogą np.: osoby ze skrzywioną przegrodą nosową, wydłużonym podniebieniem miękkim, powiększonymi migdałkami, przerośniętym języczkiem lub innymi nieprawidłowościami w budowie dróg oddechowych. Częściej „dają koncerty w nocy” ludzie otyli, chorujący na nadciśnienie, ale także może temu sprzyjać wypicie większej ilości alkoholu.
Chrapanie. Kiedy mamy bezdech?
Jeśli ktoś chrapie i przy tym ciągle czuje, że zaraz po przebudzeniu jest niewyspany i zmęczony, dobrze by sprawdził, czy w czasie jego snu nie dochodzi do przerw w oddychaniu, czyli tzw. bezdechu sennego.
– Nie ma bezdechu bez chrapania. Jednak nie każda chrapiąca osoba ma bezdech, dlatego dobrze jest się zbadać – mówi prof. Zbigniew Gaciong, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Nadciśnienia Tętniczego i Angiologii Samodzielnego Publicznego Centrala Szpitala Klinicznego w Warszawie. – Bezdech rozpoznaje się go na podstawie wywiadu oraz badania polisomnograficznego. To badanie pozwala ocenić sen badanego, m.in.: jego długość i liczbę wybudzeń.
O bezdechu mówimy wtedy, gdy ktoś ma cyklicznie przerwy w oddychaniu trwające co najmniej 10 sekund, powodujące niedotlenienie organizmu. Takich epizodów w trakcie snu może być nawet kilkadziesiąt w ciągu godziny, a wtedy człowiek się nie wysypia, jest ciągle zmęczony i może narzekać na poranne bóle głowy.
Bezdech jest niebezpieczny dla kierowcy
– Im więcej epizodów bezdechu pacjent ma w ciągu nocy, tym organizm jest bardziej niedotleniony i w ciągu dnia pacjent czuje nadmierną senność w dzień. Nieleczony bezdech może grozić tym, że pacjent – z powodu niewyspania – zaśnie przed kierownicą – mówi prof. Gaciong.
Okazuje się, że chorzy z bezdechem sennym popełniają znacznie więcej błędów podczas prowadzenia samochodu, dlatego są częściej sprawcami wypadków drogowych. Według danych Komendy Głównej Policji w 2016 r. w naszym kraju 655 wypadków było spowodowanych zaśnięciem lub zmęczeniem (nie ma statystyk, które mówią, jaki procent kierowców miał bezdech). W wyniku tych wypadków zginęło 98 osób, a blisko tysiąc zostało rannych.
Z badań przeprowadzonych na zlecenie firmy Infoscan wynika, że co 4. Polak przyznał się do tego, że zdarzyło mu się kiedykolwiek zasnąć lub przysnąć prowadząc jakiś pojazd. 6 procent odpowiedziało się, że zdarza im się to często lub bardzo często.
Fakty o bezdechu sennym
Bezdech dzieli się na:
– Obturacyjny bezdech senny – polega na cyklicznym przerwaniu oddechu w czasie snu. Powoduje go częściowe lub całkowite zamknięcie światła gardła w czasie snu spowodowane spadkiem napięcia mięśni.
– Centralny bezdech senny – podłożem jest uszkodzenie struktur w mózgu sterujących oddechem (np.: powikłania po udarze, efekt zmian naczyniowych w mózgu).
Dlaczego pacjent z bezdechem często się budzi?
Chory z bezdechem zwykle śpi niespokojnie, ciężko chwytając powietrze i dysząc przez sen. Budzi się z przykrym uczuciem dławienia. Bo gdy zasypia, obniża się napięcie mięśni gardła i dochodzi do zapadnięcia się bocznych ścian gardła. A w efekcie do jego zamknięcia w czasie wdechu: chory wykonuje ruchy oddechowe, ale powietrze chwilowo nie dostaje się do płuc.
Pacjent oddycha, ale w ograniczonym zakresie. Przez to we krwi jest mniej tlenu, a wzrasta ilość dwutlenku węgla. Wtedy dochodzi do zwiększenia napięcia mięśni oddechowych, co wybudza pacjenta ze snu. Ponieważ mięśnie w całym organizmie się napinają, gardło też znów staje się drożne. Jednak, gdy chory zaśnie, cały cykl powtarza się od nowa . Takie naprzemienne bezdechy i krótkie okresy wybudzania mogą się powtarzać wielokrotnie w ciągu nocy. To dlatego – w ciężkich postaciach bezdechu – dochodzi do obniżenia wysycenia tlenem krwi.
Co może wpływać na bezdech senny?
– Otyłość – wtedy może dojść do zwężenia gardła, najczęściej jest to spowodowane uciskiem podskórnej warstwy tłuszczu na ściany gardła. Choroba częściej dotyczy otyłych mężczyzn z krótką, grubą szyją (nr kołnierzyka powyżej 43).
– Mała i cofnięta żuchwa – to może sprawiać, że nawet osoby szczupłe chrapią.
– Przerost języka i migdałków podniebiennych, podniebienia miękkiego i języczka, to dodatkowe czynniki, które mogą zawężać gardło.
– Menopauza.
– Alkohol.
– Leki sedatywne – działają na ośrodkowy układ nerwowy uspokajająco i nasennie.
– Rodzinne obciążenie – u 25 do 40 proc. przypadków stwierdzono bezdech wśród członków rodziny. Prawdopodobieństwo zachorowania wzrasta proporcjonalnie do liczby przypadków choroby u bliskich.
– Choroby przewlekłe. OSA towarzyszy często innym chorobom przewlekłym, takim jak: nadciśnienie tętnicze (może być wywołane przez bezdech), niewydolność serca (może być następstwem, jak i przyczyną OSA), udar mózgu, cukrzyca, choroba refluksowa przełyku, niedoczynność tarczycy.
Jak leczyć bezdech senny?
Najczęściej stosowanym leczeniem jest zastosowanie w czasie snu oddychania przez maskę obejmującą szczelnie nos (aparat CPAP tłoczy powietrze do dróg oddechowych przez maskę, napływ powietrza uniemożliwia zapadnięcie się gardła, zapobiegając bezdechom). W niektórych postaciach stosuje się metody operacyjne. Dobre efekty – u osób otyłych przynosi obniżenie masy ciała.
U pacjentów nieleczonych znacznie pogarszają się rokowania: dochodzi do różnych odległych powikłań, takich jak: nadciśnienie, niewydolność serca, senność, zaburzenia pamięci i uwagi oraz impotencja. Te wszystkie objawy powodują, że znacząco obniża się jakość życia osoby chorej.
Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska (zdrowie.pap.pl)
Chrapanie w Satyryczny.com
Zobacz też: